Szatańskie włosy
Kelly O’Sullivan jest uczennicą w salonie fryzjerskim słynnego stylisty Simona Crane’a. Ale praca okazuje się mniej efektowna, niż sobie wyobrażała. Jej obowiązki obejmują m.in. sprzątanie salonu i wynoszenie toreb z włosami do piwnicy. Któregoś dnia odkrywa na swoim ramieniu kilka różnego koloru włosów, które nie dają się w żaden sposób usunąć. Potem w jej otoczeniu zaczynają dziać się jeszcze dziwniejsze rzeczy: w zagadkowych okolicznościach giną ludzie – stylista, z którym Crane kiedyś się poróżnił, kobieta, która odmawiając sprzedaży mieszkania, uniemożliwiła mu rozwój biznesu. Kelly niespodziewanie nabiera magicznej wręcz siły…
– Oryginalny tytuł: „Hair Raiser” (2001)
– Wydawnictwo: Albatros (2004)
Fragment książki
… Wąż zaatakował, lecz w tym momencie chłopak skoczył przed siebie i – niczym zawodowy gracz w rugby, zatrzymujący przeciwnika – mocno uderzył ramieniem w półotwarte drzwi do piwnicy, by je zatrzasnąć. Zamykając się, drzwi od piwnicy odcięły łeb stwora zamieniając go w to, z czego powstał …
16 komentarzy
KaLwA666
Moim zdaniem książka jest śmieszna. Choć całkiem niezłe wrażenie robi scena, kiedy głównej bohaterce wpada cała chmara włosów. Nie polecam. Najgorsza książka Mastertona jaką przeczytałem…
Martynik@
pierwsza książka którą przeczytałam Mastertona była nawet nawet;) jak na pierwszy raz;)
Avionetca
książka raczej zabawna, ale jak na ilość stron nie ma się czepiać, gdyby miała o sto więcej może byłaby dobra.
Artur
jedna z gorszych ksiazek mastertona, które przeczytałem, troche banalna fabuła i infantylna acja, ale mozna przecytać w jakąś nudną noc 🙂
kez
To byla pierwsza ksiazka Mastertona jaka przeczytalem i niestety poki co najgorsza. Cale szczescie nie zniechecila mnie do zaglebiania sie dalej w Jego twoczosc. W szatanskich wlosach najbardziej draznily mnie te naiwne, nienaturalne i niekiedy banalne wrecz dialogi. Obawialem sie ze pozostale ksiazki Grahama sa rowniez skopane pod tym wzgledem, jednak dzieki Bogu NIE 🙂 Zreszta jesli chodzi o szatanskie wlosy cala ta historia opisana w ksiazce to jakas pomylka 😛 Generalnie nie polecam. Bez wyrzutow sumienia mozna sobie odpuscic ta pozycje.
Michal
Rzeczywiście to jest gniot i do tego krótki gniot ale może to i lepiej, ocena tylko 2
Mariusz
Można przeczytać ale książka nie powala.
Taki sobie średniaczek. Czasami mam takie wrażenie jak by tej książki nie pisał Masterton
Maras
Książka raczej słaba, kreacje bohaterów, pomysł i rozwój wydarzeń na przeciętnym poziomie, można przeczytać, ale tylko dla koneserów
baterflajerek
najcieńsza książka Pana M jakie do tej pory przeczytałam. może to i lepiej, szybko się skończyła;)
Dominika
Słaba. miałam wrażenie, że nie napisał jej Masterton tylko jakieś dziecko. Pomysł ciekawy, ale cała reszta, opisy, dialogi: szkoda gadać, zakończenie: bardzo przewidywalne.
krystian
zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami ale i tak czytało się lepiej niż pana tadeusza
Marek maras
Moim zdaniem najgorsza książka Mastertona, gdyby nie to, że Graham ma dobry styl, byłaby nie do przeczytania. Powinna być dedykowana dla dzieci, tylko je może przestraszyć.
Michalina
Nie no… Śmiałam się sama do siebie, czytając ją 🙂 Banalna
beata
zabawna i najslabsza ktore dotad czytalam tego autora
Scarla
Najslabsza i najbardziej absurdalna ksiazka Mastertona. Nie ma nawet za bardzo do czego jej porownac. Tylko dla fanow, zeby sie troche posmiac 🙂
Milena
Ta książka jest bardziej zabawna niż przerażająca 🙂